Brand odzieżowy – co musi być na metce na odzieży?
Nie myśleliśmy co musi być na metce, bo nie chcieliśmy metek. Ale nie zapomnę nigdy tej rozmowy. Ostatni akord procesu tworzenia sukienki menstruacyjnej. Materiał kupiony, dostarczony do szwalni i skrojony. Gdy już czekamy na odbiór dzwoni telefon. „Halo – a kiedy dostarczysz metki? Bez nich przecież nie szyjemy.” Tylko, że nie chcemy metek, drapią, przeszkadzają itp. I padło coś, co zmroziło. „Ale masz obowiązek – przepisy unijne…”. I tak zaczyna się ostatni (oby) etap sagi twórczej brandu modowego.
Historia metek odzieżowych
Wyroby włókiennicze od XIX wieku zaczęły mieć na sobie informacje. Najczęściej w formie etykiety lub stempla. Głównie te informacje dotyczyły składu oraz miejsca pochodzenia, również była to pewnego rodzaju reklama. W poprzednim wieku zmieniały się formy oznaczenia i treści. Wraz z rozwojem technologii prania rosło ryzyko uszkodzenia odzieży, stąd pojawiły się przepisy prania i dbania o produkt. Dopiero niecałe pół wieku temu firmy zaczęły umieszczać na metkach swój znak towarowy! Ilość informacji i rodzaje oznakowania ewoluują do dziś, co skutkuje de facto tym, że razem ze sztuką odzieży otrzymujemy wszytą książeczkę gratis.
Kto musi umieścić etykietę na odzieży?
Wszystkie sprawy związane z etykietowaniem odzieży w Unii Europejskiej określa konkretne rozporządzenie. (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1007/2011 z dnia 27 września 2011 r. w sprawie nazewnictwa włókien tekstylnych oraz etykietowania i oznakowywania składu surowcowego wyrobów włókienniczych, a także uchylenia dyrektywy Rady 73/44/EWG oraz dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady 96/73/WE i 2008/121/WE.)
W dużym skrócie mówi ono, jakie elementy tego obowiązku spoczywają na:
- producencie
- importerze (jeśli dotyczy)
- dystrybutorze – firmie, która wprowadza dany produkt w obrót
Na całe nasze szczęście jesteśmy zarówno producentem i dystrybutorem sukienki menstruacyjnej, a cały import to przejazd z Żoliborza na Muranów 🙂 Jeśli więc tworzycie swoją markę modową, to całość tego procesu spoczywa na Was.
Jak musi być oznaczony każdy wyrób włókienniczy w UE?
Tak jak widzieliście powyżej – niniejszy artykuł dotyczy przepisów unijnych. W takiej rzeczywistości prawnej funkcjonujemy i trzeba się do niej dostosować.
Pierwsza rzecz – skład materiałów odzieżowych. Zgodnie z przepisami musimy zawrzeć w sposób czytelny listę nazw włókien wraz z ich procentowym udziałem w tkaninie/dzianinie. W opisach składu surowcowego musi się znaleźć każde włókno, którego udział procentowy jest większy niż 5%.
Druga rzecz – jeśli nazwa Twojej firmy jest podobna do jednego z materiałów składowych (np. ma rdzeń lub przymiotnik pochodny od jednej z nazw włókien tekstylnych), bezpośrednio przed lub po opisach tego składu musisz umieścić oznaczenie firmy. Ale! Nie ma wymagania zamieszczenia informacji na metce o nazwie spółki, jeśli nie spełniasz tego warunku. Nie mniej jednak wrzucenie nazwy czy logotypu pomaga w kojarzeniu marki przez klientów.
I uwaga! Koniec! Dalej są tylko
Nieobowiązkowe (ale przydatne) elementy oznakowania wyrobów włókienniczych
Każdy konsument a w naszym przypadku raczej konsumentka będzie chciała wiedzieć jak dbać o swoją sukienkę menstruacyjną. Tak zwany przepis prania o dziwo nie jest elementem obowiązkowym, który powinny zawierać metki. Wszystkie raczej znamy i rozpoznajemy symbole dotyczące prania i prasowania. Dodatkowo oznaczać informacje, które są wyjątkowe dla Waszego produktu. Na naszej etykiecie zobaczycie informację, że po zaplamieniu krwią sukienkę warto zaprać zimną wodą.
Rozmiar – to tak naprawdę jest informacja ważna w sklepach stacjonarnych. Tam musicie znaleźć swój na stercie produktów. W naszym przypadku to strona internetowa pomaga w wyborze rozmiarów ubrań. Zobaczycie też tabelkę pomagającą odnaleźć się w symbolice i przyporządkowanie jej do centymetrów. Przecież eSka eSce nierówna. Porównanie rozmiarów z innymi krajami to prawdziwa sztuka!
Jaka musi być metka?
Zgodnie z rozporządzeniem metki muszą być starannie przymocowane, łatwo dostępne i wytrzymałe. Brzmi to całkiem rozsądnie, bo jaki pożytek jest z metki, której np. druk jest nieczytelny. To, co też jest istotne to klarowność informacji. Etykiety i oznakowanie muszą być zrozumiałe i łatwe do odczytania. Identyfikacja znaków choćby dotyczących przepisów prawa, nie powinna sprawiać problemów. Pamiętajmy, że co do zasady naszym celem jest metka informacyjna a nie metka dekoracyjna. To też daje wskazówkę, że na jednej metce nie zmieścimy czasem wszystkich informacji, możemy więc zawrzeć podstawowe informacje plus kod QR do naszej strony.
Czytelność etykiety, to też czytelność i wielkość czcionki. Warto też, żeby wziąć pod uwagę komfort użycia. Metka nie może utrudniać np. składania produktu i oczywiście nie może wprowadzać w błąd itp.
Podsumowanie
Jeśli chcemy wyciągnąć jeden wniosek – nasze sztuki odzieży powinny mieć dopracowane metki. W przypadku sprzedaży nie chcemy się przecież narazić Komisji Europejskiej albo UOKIK. Jedna sprawa to nasze obowiązki w tym zakresie, ale zaprojektowanie jej, by była atrakcyjna to nie lada wyzwanie. Gorąco zachęcamy do skorzystania z pomocy profesjonalistów!