Ekologia menstruacyjna
Ekologia menstruacyjna to temat, który mocno wpłynął na nasze postrzeganie menstruacji. Przez wiele lat życie nasze w cywilizacji europejskiej płynęło trochę w bańce. Były jednorazowe artykuły menstruacyjne i było ubóstwo menstruacyjne, o którym się nie mówiło. Te z nas, które nie miały problemów z dostępnością środków wpadały w domyślny schemat: użyj, wyrzuć, zapomnij. Konia z rzędem tej, która zastanowiła się choćby nad tym, co dalej się dzieje ze zużytą podpaską czy tamponem. Przecież nie znika..
Zużyte jednorazowe artykuły higieniczne (niezależnie od tego czy są to artykuły menstruacyjne, czy np. Jednorazowe pieluchy dla dzieci i dorosłych) trafiają na wysypiska śmieci. Są tzw. odpadem zmieszanym składającym się z naturalnych włókien i tworzyw sztucznych, barwników, chemikaliów, materiału chłonnego itp. Long story short – nie da się ich przetworzyć. Do tego dochodzi oczywiście fakt, że są zawierają one krew – ludzką tkankę, która ulega rozkładowi. Rodzi to za sobą szereg implikacji.
Ekologia menstruacyjna a Śmieć śmieciowi nierówny
Na zdrowy rozsądek – czym w takim razie różni się podpaska od zużytego, zakrwawionego gazika, którym tamuje się krew po pobraniu? Taki gazik wędruje do specjalnego śmietnika i jest w specjalny sposób odbierany i utylizowany przez specjalną firmę. A podpaska? Kosz w łazience i narazka! Do zobaczenia w oceanie!
Odpady zmieszane – tzw. czarne worki podlegają dwóm procesom w Polsce. Są albo składowane albo spalane. Składowane – dzięki sztucznym tworzywom zawartym w podpaskach i tamponach – będą z nami nawet 300 lat. Na drugą nóżkę – proces spalania tworzyw sztucznych, chemikaliów ale i tkanki ludzkiej (w taki zwykły sposób w jaki to robią spalarnie) uwalnia do atmosfery znaczną ilość niezbyt radosnych substancji. Są wśród nich np. dwutlenek chloru, bisfenol, styren, glifosal i jeszcze parę innych ananasków. Samo zdrowie.
Na tym etapie jesteśmy jeszcze wśród ludzi kulturalnych i święcie wierzymy, że faktycznie podpaski i tampony lądują w śmieciach. Ale czyżby? Według raportu WWF artykuły menstruacyjne to 5ty najczęściej spotykany odpadek na plażach. Część z nich pewnie pochodzi z regionów, gdzie wciąż rzeki nie są wodą pełną życia, ale transporterem odpadów w systemie “byle dalej od siebie”. Ale spory odsetek podpasek, tamponów, aplikatorów itp po prostu zostawiamy na plaży. Oburzające nieprawdaż?
wielorazowe środki menstruacyjne
Najchętniej rozpoczęlibyśmy kampanię promującą wielorazowe środki menstruacyjne. Nieważne jakie, nieważne jakiego producenta. Jednak jak w przypadku wielu podobnych sytuacji jest to dylemat wygoda vs ekologia. W świetle przytoczonych powyżej argumentów chociaż rozważcie spróbowanie wielorazówek. Wśród naszego zespołu są kobiety, które używają i kubeczków i wielorazowych podpasek i majtek i dysków, a czasem nie używają niczego. Jeśli macie pytania – piszcie, chętnie odpowiemy. Nasza opinia będzie naprawdę obiektywna, bo nie współpracujemy z żadnym konkretnym producentem. Nie zmienia to jednak faktu, że każda z nas ma z reguły przy sobie jednorazówkę – tampon lub podpaskę na wszelki wypadek. Nie nawołujemy do radykalizmu, nie powiemy, że jeśli użyjesz jednorazówki to nie jesteś godna stąpać po tej samej ziemi. Nie dajmy się zwariować.
Jak to wszystko ma się do naszej sukienki menstruacyjnej? Ten aspekt ekologiczny przeważył szalę w dylemacie “robić czy nie robić”. Wiele kobiet, z którymi rozmawialiśmy poddawało w wątpliwość jakość i chłonność artykułów wielorazowych. “Podpaska jest jaka jest, niewygodna, nieekologiczna i nie przepuszcza powietrza, ale mam pewność, że wchłonie”. Tak brzmiał jeden z argumentów, który zapadł nam w pamięć. Zrozumieliśmy, że zapewnienie kobietom dodatkowej ochrony przed przeciekaniem jest globalnie ważne. Każda kobieta przeciętnie zużywa przez całe życie 130 kg (STO TRZYDZIEŚCI KILOGRAMÓW) artykułów menstruacyjnych. Jeśli przekonamy 20 osób, żeby przez pół życia korzystały z wielorazówek, to jest to tona śmieci mniej. Przeogromna różnica, którą może zapewnić sukienka menstruacyjna. Chłonny materiał w dwóch warstwach uratuje Was w przypadku przecieku. Choć z doświadczenia wiemy, że nie ma ich wiele.
Zaufajcie wielorazówkom i zaufajcie sukience menstruacyjnej. Zróbmy wspólnie różnicę.