Jak się tworzy sukienkę menstruacyjną?
Zastanawialiście się kiedyś jak się tworzy odzież rzemieślniczo? To znaczy jak się tworzy odzież, gdy nie jest się wielką marką modową? Nie ma się zastępów projektantów, researcherów, analityków rynku, trendsetterów czy w końcu małej szwalni na 1000 osób w kraju 3 świata? Czyli tak naprawdę jak się szyje ubrania gdy nie jest się marką szybkiej śmieciomody? My już wiemy 🙂 I chętnie Wam opowiemy.
Sukienka menstruacyjna - abstrahując od konceptu
Niezależnie od tego, co chcesz zrobić, proces wygląda dość podobnie. Ale pracy koncepcyjnej też warto poświęcić parę słów. Tworząc Lunarię nie zakładaliśmy, że droga powiedzie nas w stronę branży modowej. Wręcz odwrotnie, w życiu poza spółką staramy się raczej być od niej dość daleko. Jesteśmy mocno wrażliwi ekologicznie i ekonomicznie, lubimy ubrania, przerabiane, rzeczy z drugiej ręki i spoza modowego mainstreamu.
Mamy, jak większość ludzi, swoje słabości ale nie jesteśmy wyznawcami szybkiej mody. Stąd mieliśmy duży opór wewnętrzny tworząc sukienkę menstruacyjną. Wiedzieliśmy, że pod kątem użytkowym jest ona bardzo potrzebna. Nie jest kolejnym “ciuszkiem do szafy”. Jednak z tyłu głowy mieliśmy to, ile ubrań jest regularnie wyrzucanych i ile w ogóle nie sprzedanych w sklepach. Doszliśmy do konsensusu, że chcemy ją zrobić, ale na naszych warunkach.
Dopiero wtedy rozpoczęliśmy prace koncepcyjne. Forma była ustalona od razu – sukienka. Ale na czym miała polegać jej menstruacyjność? Jak miała być ukazana w sensie funkcjonalnym? No i koniec końców jak miała wyglądać? Te kluczowe pytania przebijają się z pamięci spośród kilkuset już zapomnianych. Staraliśmy się po uzyskaniu odpowiedzi na “co” za chwilę pytać “dlaczego”. Dość często cofało nas to z powrotem do pytania “co” i tak w kółko. Przekraczaliśmy jeden most, a potem kolejny, a potem kolejny. Aż do momentu, w którym byliśmy koncepcyjnie zadowoleni.
Rola konstruktorki w procesie tworzenia sukienki
W poprzednim artykule opowiadaliśmy o procesie wyboru materiału. Tam napomknęliśmy o roli profesjonalnej konstruktorki odzieży w tym całym procesie. Możesz być wizjonerką/em, projektantką/em czy w końcu żyjącym przejawem krawieckiego geniuszu. Ale jeśli chcesz robić coś innego niż tworzenie pojedynczych sztuk w ramach własnej marki, to prędzej czy później potrzebujesz szwalni i konstruktorki/a odzieży.
Może dwa słowa kim jest konstruktor/ka odzieży, bo to w sumie nie jest zawód z pierwszych stron modowych gazet. Wiemy kim jest projektantka i krawcowa. Krojcza czy prasowaczka to słowa, które się dość łatwo autodefiniują, ale konstruktorka? To taki inżynier do spraw odzieży 🙂 W dużym uproszczeniu jest osobą, która ma doskonałą wiedzę z zakresu materiałoznawstwa i przerobi Waszą wizję – czy to w formie rysunku czy opowieści, na faktyczny wykrój. Często też osoba ta odszywa pierwszą sztukę projektu. Dla nas to taki element magiczny tego całego procesu, bo ilość wykształcenia i intuicji potrzebnych do bycia dobrą konstruktorką jest ogromny. Kontakt z taką osobą i w ogóle znalezienie dobrej konstruktorki, to bardzo istotny czynnik w całym procesie. Nie tylko powie Wam jak technologicznie podejść do procesu czy doradzi w wyborze materiałów, ale też oczami wyobraźni będzie widzieć Wasz produkt i podsunie górę dobrych pomysłów. Przyznamy szczerze, że gdyby nie “nasza” Pani Asia, to ten nasz proces twórczy mógłby się różnie skończyć.
Jak wybrać dobrą szwalnię?
O materiale był cały poprzedni newsletter, więc odpuścimy ten wątek i przejdźmy do samej produkcji. Firm produkujących odzież jest w Polsce bez liku, więc wybór jest naprawdę trudny. Kluczem jest dobranie firmy do swojej strategii i etyki działania. Dla nas bardzo ważne jest niezaśmiecanie środowiska i co za tym idzie szukaliśmy szwalni, która byłaby w stanie szyć dla nas krótkie serie sukienek menstruacyjnych. Jeśli (tak jak my) tworzycie swoje pierwsze modowe produkty, postarajcie się znaleźć szwalnię, która nie tylko szyje dla innych firm, ale i ma swoją markę.
Nam takie poszukiwania się udały. Trafiliśmy w punkt. Firma, z którą współpracujemy jest niewielka, przez co dynamiczna. Ma też bardzo dobre doświadczenia z branży. Pracuje dla modowych brandów z całego świata. Odszywane u nich kreacje można kupić w naprawdę wielu krajach. Dodatkowo mają swoją markę – La Serenite – z bardzo ładnymi ubraniami dla kobiet. Właścicielka tej szwalni – Natalia – to dziewczyna “z naszego pokolenia” i od razu kupiła nasz pomysł. Daje nam niesamowite wsparcie. Może to bardzo słabo wymierna rada – ale musicie znaleźć swoją Natalię 🙂 I swoją Panią Asię.
Jest jeszcze jeden mały, malusieńki sekret 🙂 Jak może wiecie, w Lunarii jest nas 4ka: Ania, Magda, Samia i Marcin. No i w tej szwalni krojczą jest mama Marcina. Także każda sukienka, którą zakupicie będzie miała w sobie pierwiastek matczynej miłości prosto dla Was.
testy nowo tworzonej odzieży
Mamy za sobą etap pomysłu, konstrukcji, a szwalnia odszyła nam pierwsze sztuki. Pora na testy. Sukienka menstruacyjna oprócz aspektów wizualnych jest w pewnym sensie odzieżą funkcjonalną. Nie wystarczy, że będzie wyglądać, musi też działać. Zaczynamy od uszycia dwóch modeli naszej sukienki, więc testy musiały przebiegać dwutorowo. Oba modele przez kilka miesięcy były noszone, prane, poprawiane i zakrwawiane.
Jeśli jest coś, czego nie lubimy, to obietnice bez pokrycia. Nie chcemy więc składać Wam takich obietnic w naszych komunikatach. Dlatego jeśli mówimy, że dobrze wchłania – to wiemy, że to robi. Jeśli piszemy, że jest wygodna i łagodnie oblewa ciało, to dlatego że to czułyśmy (siłą rzeczy Marcin nie czuł 🙂 i tak dalej. W chwili, gdy dostajesz tą wiadomość, trwają ostatnie kosmetyczne poprawki, wynikające właśnie z tych testów.
Takie podejście jest kluczowe nie tylko w chwili, gdy jak my, produkujesz odzież w pewnym sensie funkcjonalną. Podstawą każdej efektywnej formy marketingu jest odwołanie do emocji Twojej grupy docelowej. A jeśli chcesz być w tym rzetelna/y to przetestuj swój produkt i opowiedz innym co czułaś/eś używając go.
Podsumowując. Tworzenie swoich ubrań jest nie lada wyzwaniem i jeśli podzielasz nasze podejście do etyki rynku modowego nastaw się na dużo więcej czasu niż zakładasz. Czeka Cię bardzo dużo poszukiwań – dobrych podwykonawców czy dobrych materiałów. Potrzebujesz też odrobiny szczęścia lub kogoś doświadczonego w tej branży. No i testuj. Dużo testuj i długo testuj. Poczuj na sobie swoje produkty i upewnij się, że Twoje obietnice mają pokrycie.
Post a Comment cancel reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.